Biologiczne pustynie pozbawione życia to efekt wypalania traw. Dodatkowo stanowi zagrożenie pożarowe – ogień łatwo się rozprzestrzenia.
Wyschnięte trawy są w wielu miejscach celowo podpalane. Niektórzy uważają, że jest to najlepszy sposób na pozbycie się chwastów. Nic bardziej mylnego! Ziemia na „wypaleniskach” wbrew temu, co sądzą zwolennicy wypalania traw, staje się jałowa. Ogień hamuje asymilację azotu z powietrza oraz proces gnicia pozostałości roślinnych, które tworzą urodzajną warstwę gleby.
Wypalanie traw jest niebezpieczne, nieopłacalne, szkodliwe i karalne!
Pożar traw oznacza zniszczenie miejsc lęgowych wielu gatunków ptaków, które gnieżdżą się na ziemi i w krzewach. Palą się gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami. W pożarach traw ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych m. in.: żaby, jaszczurki, krety, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, ryjówki i inne drobne gryzonie.
Mimo zakazów wypalanie traw wciąż jest częstym zjawiskiem.
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody zabronione jest wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Także w ustawie o lasach zabronione jest korzystania z otwartego płomienia oraz wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych. Zakaz ten dotyczy nie tylko lasu, ale i obszaru do 100 metrów od granicy lasu. Za tego typu wykroczenia może grozić kara aresztu, nagany lub grzywny w wysokości od 5 do nawet 20 tys. zł.
Ponadto kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do 10 lat za wywołanie pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach.